Wreszcie woda w kranie

Od poniedziałku panie Markowskie w domu, przy ul. Polnej 4 w Nowej Rudzie, mają bieżącą wodę.
Zakład Wodociągów i Kanalizacji użyczył 1000-litrowy zbiornik, do którego zakupiły hydrofor. Teraz zbierają pieniądze na wiercenie studni.
To szczęśliwy finał sprawy braku bieżącej wody w domu, który zamieszkują 92-letnia Jadwiga Markowska i jej 68-letnia córka Danuta. Po tym, jak z końcem sierpnia poruszyliśmy temat na łamach naszego tygodnika (Noworudzianin Nr 294, „Rok bez wody”), historia nabrała tempa. Radny Janusz Staniocha złożył interpelację podczas sesji Rady Miejskiej w Nowej Rudzie, później wraz z burmistrzem Tomaszem Kilińskim odwiedzili panie Markowskie. Następnie wystarczyły ustalenia z Ryszardem Rzeczyckim, prezesem noworudzkiego ZWiK-u, by zbiornik na wodę przyjechał na ul. Polną.
– W ubiegłym tygodniu 1000-litrowy zbiornik został dostarczony do domu pań Markowskich, a po montażu również woda – mówi Ryszard Rzeczycki. – Mając na uwadze sytuację materialną i wiek tych pań, zbiornik użyczyliśmy nieodpłatnie, transport wody pozostanie w naszej gestii, natomiast za samą wodę panie zdeklarowały się płacić – wyjaśnia prezes.

Wybraliśmy się we wtorek na ul. Polną. Towarzyszyła nam Maria Zachwieja, córka Jadwigi. Zbiornik z hydroforem działa. Jest woda w kuchni oraz łazience, która służyła jako składzik na 5-litrowe bańki z wodą.
– Składamy serdeczne podziękowania dla radnego Staniochy, burmistrza Nowej Rudy i prezesa ZWiK-u, za okazaną nam pomoc – mówi Jadwiga Markowska. – Wreszcie mamy wodę w kranie. Możemy normalnie żyć, umyć się i zrobić pranie.
Zbiornik oczywiście jest rozwiązaniem tymczasowym, bowiem panie marzą o własnej studni. Przeszkodą jest brak pieniędzy. Koszt wiercenia studni głębinowej i pompy to około 15 tys. zł. Wnuczek pani Jadwigi uruchomił w Internecie zbiórkę publiczną na ten cel.
Wpłaty można dokonać pod adresem: www.zrzutka.pl/ja98nzwww.zrzutka.pl/ja98nz

Numer 300 tygodnika „Noworudzianin” dostępny w archiwum.



Numer 300
6-12 października 2017 r.

Pobierz tutaj (pdf)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *