Nie tylko kopciuchy

Czy tylko kopciuchy są przyczyną smogu? Oprócz starych pieców, niskiej jakości opału, przemysłu, itd., wpływ na powstanie smogu ma też transport drogowy.
Według Polskiego Alarmu Smogowego, za emisję pyłu PM10, występującego u nas w dużym stężeniu, aż w 10% odpowiedzialny jest właśnie transport drogowy. Dlaczego o tym piszę? Miałem ostatnio przyjemność poznać mieszkańca Krakowa, który przez małżonkę związany jest z Nową Rudą. Podczas rozmowy zacząłem wychwalać zmiany, które w ostatnim czasie zaszły w naszym mieście. Nie omieszkałem oczywiście wspomnieć o budowie parkingów i to, jak na nasze warunki, wcale niemałych. Niestety usłyszałem, że nie ma się z czego cieszyć. Według krakowianina, budując parkingi, zachęcamy mieszkańców do korzystania z samochodów. Według niego, powinniśmy robić wszystko, aby wyprowadzić jak najwięcej prywatnych pojazdów z centrum miasta, a w to miejsce wprowadzić dobrze zorganizowany transport publiczny. Pomyślałem, no cóż, nie można chociaż częściowo się z nim nie zgodzić.
I znów, powołując się na Polski Alarm Smogowy, poważnym źródłem zanieczyszczeń jest transport, czyli pojazdy spalinowe. W polskich miastach na 1000 mieszkańców przypada więcej aut, niż w wielu miastach Europy Zachodniej, dodatkowo są to często pojazdy stare i emitujące bardzo duże ilości zanieczyszczeń. Najbardziej uciążliwe są pojazdy z silnikami diesla. Odpowiadają one za znaczną część emisji pyłu zawieszonego, a także za pewną część emisji wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA). Ogólnie motoryzacja jest też głównym źródłem tlenków azotu oraz całej gamy tzw. lotnych substancji organicznych (VOC). Oprócz tego, co wylatuje z rur wydechowych, mamy też do czynienia z pyłem pochodzącym ze startych opon i klocków hamulcowych. Problemem jest również ruch tranzytowy – samochody ciężarowe, przeciskające się przez polskie miasta i miasteczka, ale również stare autobusy i busy, których tak wiele jeździ po naszych drogach oraz maszyny budowlane. Podobnie jak w przypadku niskiej emisji, obecnie nie ma w polskim prawie praktycznie żadnych przepisów, które umożliwiałby skuteczną walkę z zanieczyszczeniami powodowanymi przez motoryzację.

Arkadiusz Balcerzak