Biada biednym

Politykę antyżydowską realizowali Niemcy w trzech etapach. Po przejęciu pełni władzy przez Hitlera w 1933, na drodze w pełni demokratycznych procedur, rozpoczął się etap pierwszy zmierzający do nakłonienia Żydów (około 560 tys.), do dobrowolnego opuszczenia Niemiec, stosując bojkot przedsiębiorstw żydowskich, instytucji handlowych i usługowych. Od wprowadzenia tzw. ustaw norymberskich, które bardzo mocno ograniczały prawa publiczne dla Żydów, a dotyczyły obywatelstwa, zatrudnienia, czy związków małżeńskich, akcje antysemickie przybrały na sile, a szczególnie niebezpieczne były ataki bojówkarzy spod znaku SA. Przełom nastąpił w 1938 gdy Niemcy wprowadzili ustawy „aryzacyjne”, zmuszając Żydów do pozbywania się przedsiębiorstw, udziałów w spółkach i nieruchomości, na rzecz państwa i Aryjczyków, a kulminacją była „noc kryształowa” 9 listopada 1938 roku, gdy podczas pogromów zginęło kilkadziesiąt osób narodowości żydowskiej i zniszczono tysiące lokali. Efektem tych akcji była emigracja ponad 270 tys. Żydów do Palestyny, Francji, Anglii i Polski. Władze III Rzeszy wszelkimi sposobami „zachęcały” Żydów do wyjazdu, ale dla wyjeżdżających było to przedsięwzięcie bardzo kosztowne. Należało się pozbyć wszelkiej własności i to nie po cenach rynkowych a narzuconych, opłacić koszty przejazdu i zapłacić Rzeszy tzw. „podatek od ucieczki z Rzeszy”. Na taki luksus stać było tylko najbogatszych i tylko tacy mogli uzyskać zezwolenie na osiedlenie np. w USA. Tam z otwartymi rękami przyjmowali naukowców, wynalazców, czy bankierów. Dla Lewków, Icków zajmujących się krawiectwem miejsca nie było. Przyjęcie około tysiąca Żydów, którzy przeznaczyli cały swój majątek na kupno biletu na statek „St. Louis” by w czerwcu 1939 roku wyjechać z Niemiec do Ameryki, przekraczało możliwości budżetowe tego mocarstwa. Zostali oni odesłani do Europy i wielu trafiło do komór gazowych. Taki kosztorys ucieczki do raju tłumaczy dlaczego około 300 tys. Żydów pozostało w dotychczasowej ojczyźnie, która gotowała im Birkenau, Treblinkę, Sobibór czy Majdanek. Ci doczekali trzeciego etapu, czyli Ostatecznego Rozwiązania problemu żydowskiego, realizowanego przez Niemcy od początku 1942 roku. Vae victis – biada pokonanym, usłyszeli Rzymianie od zwycięskiego wodza Gallów, biada biednym – dopowiada życie. Gdy w 1939 roku w Austrii i Czechach zaczęły obowiązywać niemieckie ustawy „aryzacyjne” i padały tamtejsze żydowskie firmy z branży galanterii skórzanej, otworzył się rynek dla firm polskich Żydów działających w tej branży. Przebywająca w USA polska delegacja handlowa zwróciła się do tamtejszej organizacji żydowskiej – Joint z prośbą o pomoc finansową na rozwój firm polskich Żydów. Owszem, Joint może dać 10-15 milionów $, wszakże pod warunkiem, że rząd Polski nie dopuści do emigracji do USA polskich „Żydów kapotowych”, czyli biedoty – usłyszeli przedstawiciele delegacji, co zapisał Jerzy Giedroyć, jeden z uczestników polskiej ekipy (Autobiografia na cztery ręce – str.67). Jako argument żydowscy działacze, żydowskiej organizacji charytatywnej znanej z pomocy Żydom na całym świecie podali, że „Żydzi kapotowi” pobudzają antysemityzm w Stanach Zjednoczonych. Najczarniejsze myśli przychodzą do głowy, z selekcją włącznie – elity przetrwały. Wśród tych czarnych myśli przychodzi porównanie z dziejami Polski i Polaków. Począwszy od Konfederacji Barskiej, przez wszystkie powstania i trzy wojny, w tym dwie światowe – traciliśmy właśnie elity. Resztę dokonał terror stalinowski poprzez fizyczną likwidację tych którym udało się przeżyć i łamanie kręgosłupów moralnych pokoleniom powojennym. Skutki takiej polityki widzimy dzisiaj porównując rolę Żydów i Izraela w polityce światowej z miejscem III RP. Stanisław Łukasik

POZOSTAŁE FELIETONY STANISŁAWA ŁUKASIKA >TUTAJ<