Szukamy korzeni nienawiści

Na Rusi Halickiej nazwanej przez Austriaków Galicją, Polacy i Rusini żyli w jednym państwie przez 578 lat. Od 1340 roku w Koronie Królestwa Polskiego, a od pierwszego rozbioru w 1772 roku w ramach monarchii Habsburgów. O początkach tej wspólnoty tak pisał Karol Szajnocha „Czy to u steru głównych urzędów krajowych, czy na «państwie» rozległych posiadłości wszędzie obok Polaków siedzą z woli królewskiej krajowcy ruscy”. Na początku ruskiej polityki Kazimierz Wielki zachował prawa i obrządek kościoła prawosławnego. Zdawał sobie sprawę z tego, że gwałtowne tępienie i wypieranie panującej na Rusi religii nie przysporzy mu zwolenników, a pomnoży wrogów. Wystąpił nawet do Bizancjum o utworzenie patriarchatu prawosławnego w Haliczu, co nastąpiło już po jego śmierci. Stosował król Kazimierz takie metody na 70 lat przed Pawłem Włodkowicem broniącym na soborze w Konstancji tezy, że „wiara nie może być z przymusu” i 650 przed ks. Józefem Tischnerem, który nauczał: „Ani katolik, ani Polak, ani nikt inny nie mogą mieć w państwie większych praw niż ma człowiek”. Kazimierzowi bardzo zależało na dobrych stosunkach z papieżem, nawet otrzymał wsparcie finansowe, ponieważ prowadząc wojny o Ruś walczył z poganami czyli z Litwą i Tarami, a więc starał się umocnić katolicyzm na Rusi, ale metodami pokojowymi. Popierał osadnictwo polskie na terenach ruskich (Niemców nie trzeba było zapraszać, sami zasiedlali ruskie miasta), tworzył łacińską organizację kościelną i tą drogą na Ruś mogła oddziaływać cywilizacja zachodnia. Zapowiadało się całkiem dobrze, a panowanie Piastów we Lwowie i włączenie Rusi w europejski obszar gospodarczy i kulturalny zapowiadało pozytywną przyszłość dla obydwóch nacji. Pierwsze zgrzyty wystąpiły gdy neofita Władysław Jagiełło nadał prawa polityczne, czyli możliwość piastowania urzędów bojarom litewskim i ruskim, ale tylko wyznania katolickiego. Po unii Polski z Litwą prawosławie na Rusi z wyznania dominującego stało się wyznaniem „tolerowanym”. Wszelkie przywileje władz litewskich uzyskał Kościół rzymskokatolicki, który intensywnie rozwijał własne struktury organizacyjne. Cerkiew prawosławna za czasów Jagiełły i Witolda praktycznie została pozbawiona nowych nadań monarszych. Władysław Jagiełło doprowadził do wydania szeregu ograniczeń dla Kościoła prawosławnego (zakazano budowy nowych i remontowania starych cerkwi prawosławnych, zawierania małżeństw mieszanych). Na skutki nie trzeba było długo czekać. Podczas buntu Świdrygiełły, najmłodszego brata Jagiełły, cała Ruś poparła buntownika. Zrównanie prawne prawosławnych bojarów ze szlachtą katolicką, co nastąpiło w tzw. unii grodzieńskiej w 1434 roku (nie obowiązywało na Rusi Halickiej) spowodowało, że prawosławni opuścili Świdrygiełłę. Polityka koniunkturalna pierwszych Jagiellonów na polskim tronie legła u podstaw zasadniczych podziałów na Rusi i Ukrainie. Jeżeli prawa polityczne dla ruskiego bojara czy kniazia wyznania prawosławnego zależały od koniunktury, interesów albo nacisków jakie na panującego wywierała katolicka hierarchia kościelna, to ten starał się uniezależnić od koniunktury i wybierał stabilizację jaką gwarantowało mu wyznanie katolickie. Ruska arystokracja przechodząc na katolicyzm, równocześnie ulegała polonizacji, w czym pomagały związki małżeńskie i nauki w polskich szkołach pobierane przez ruską młodzież. Chłopi ruscy pozostawali przy swojej wierze, a zasiedlający Ruś chłopi polscy często przechodzili na prawosławie. Oto mamy obraz Rusi i Ukrainy: Polak to szlachcic i katolik, a Rusin to prawosławny chłop. W ten sposób doszło do zasadniczego podziału, a „nienawiść zatruwała serca pobratymcze”.

Stanisław Łukasik

Pozostałe felietony Stanisława Łukasika >TUTAJ<