Buntuję się na to narzucanie


Mam wrażenie, że ten najmniej lubiany przeze mnie miesiąc ciągnie się bez końca. Jest to dla mnie czas większych przemyśleń…, którymi z Wami chcę się dziś podzielić.

Chłodne, ciemne dni, ponury krajobraz za oknem. Trzeba zatem wymyślić coś na poprawę nastroju, bo przyroda z nami mało współpracuje. Zawsze sobie powtarzam: „Nigdy nie ma złej pogody, tylko czasem mała motywacja”. Nad tym jednak ciągle pracuję. Podobno czynność powtarzana przez 21 dni staje się nawykiem. Stwórzmy swój katalog takich miłych czynności, które pozwolą się zrelaksować, a jednocześnie wniosą ciekawy aspekt do naszego życia.

Więcej informacji na str. 10 w numerze 257 tygodnika „Noworudzianin” 



Numer 257
29 listopada – 5 grudnia 2016 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *