Noworudzki UTW – Głogówek – miasto z ciekawą historią
Głogówek (Oberglogau), wzmiankowany już w XI wieku nazwę swą wywodzi od rosnących tu niegdyś pięknych krzaków głogu. W drugiej połowie wieku XIII ma już prawa miejskie a 300 lat później zaczynają nim władać Oppersdorffowie (ród arystokratyczny) i pozostają tam do 1945 roku, pozostawiając po sobie ładne miasteczko z ciekawą historią i zabytkami. I to właśnie miasteczko, położone nad rzeką Osobłogą zwiedzaliśmy w minioną sobotę (25 września). A było nas 36 osób. Zaczęliśmy od perły Opolszczyzny – czyli kościoła św. Bartłomieja. To tu gotycka bryła budowli kryje w sobie przepiękne barokowe wnętrze. Dzięki uprzejmości księży tamtejszej parafii oraz siostry Wincencji wysłuchaliśmy historii kościoła i weszliśmy do Kaplicy Oppersdorffów. Było o czym posłuchać i co zobaczyć. Zwiedziliśmy jeszcze filialne kościółki – św. Mikołaja z ciekawą amboną i zabytkowym żyrandolem oraz św. Krzyża zbudowanego na kształt kościołów pokoju z oryginalną, zabytkową Pietą. Spacerkiem wróciliśmy do rynku, aby tam w cukierni mieszczącej się w najstarszej kamienicy zdegustować pyszne lody i chwilę odpocząć na ławeczkach, słuchając historii ratusza, który przed wiekami pełnił rolę handlową. Podziwiając ładne kamieniczki, dawną gospodę „Pod czarnym niedźwiedziem”, bajkowy narożny dom (ciekawe co tam kiedyś było?), budynek dawnej straży pożarnej dotarliśmy do kościoła franciszkanów. Też z barokowym wystrojem, kryje w sobie Domek Loretański zaprojektowany przez samego Jana Jerzego III Oppersdorffa. Niestety nie dało się wejść do Muzeum Regionalnego (miało być czynne jak głosiły tablice, ale nie było) i bardzo ciekawa wystawa „Obserwatorium miasta. Miejsca. Ludzie. Zagadnienia” niestety nas ominęła. Dalej był zamek Oppersdorffów z częściowo odnowioną elewacją (nieudostępniony do zwiedzania), w którym schronił się król Jan Kazimierz wraz z małżonką i dworem w czasie potopu szwedzkiego, gościł tam również Stefan Czarniecki i Jan Andrzej Morsztyn a Ludwig van Beethoven pracował tu nad swoją IV symfonią. Spacer po przyzamkowym parku z malowniczym stawem i chwile na ławeczkach dały odpoczynek i możliwość wysłuchania wykładu prozdrowotnego, związanego z profilaktyką antyalkoholową. Wracając do centrum obejrzeliśmy jeszcze basztę więzienną i znowu oglądając piękne kamieniczki doszliśmy do restauracji Salve, bo czas już był najwyższy na obiad. Pyszne śląskie danie oraz smakowity deser usatysfakcjonowały nas w zupełności. Już w drodze powrotnej zajrzeliśmy jeszcze do Klasztoru Paulinów w pobliskim Mochowie – Małej Jasnej Góry, w której przetrwał potop szwedzki oryginalny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Chociaż Głogówek to małe miasteczko, to jednak nachodziliśmy się trochę i w drodze powrotnej ten i ów trochę podrzemywał, to do domu wróciliśmy zadowoleni ze wspólnie spędzonego czasu.
Anna Szczepan
Noworudzki UTW
_________________________________________________________________________________________________________________
JEŻELI PODOBA CIĘ SIĘ NASZA PRACA i to co robimy na blogu noworudzianin.pl i profilach społecznościowych, prosimy o wsparcie. To pomoże nam rozwijać się, docierać do nowych miejsc i tematów oraz zakupić potrzebny sprzęt do realizacji nagrań w jeszcze lepszej jakości. Dziękuję! Więcej informacji pod linkami zrzutka.pl/Noworudzianin oraz patronite.pl/Noworudzianin
Wszystkie możliwości wspierania Noworudzianina oraz rozliczenia z wydanych Waszych pieniędzy opisane są na stronie: https://bit.ly/3hz54dS. Liczy się każda złotówka, udostępnienie, lajk, dobre słowo i uśmiech. Pozdrawiamy serdecznie.